Teatr.doc, Krakowskie Reminiscencje Teatralne, Baltic Circle Festival, Kanuti Gildi Saal, Spielart Festival, Brut Wien, Archa Theatre, International Theatre Festival Divadelna Nitra
Dwóch w twoim domu
tekst: Jelena Gremina, reżyseria: Michaił Ugarow, dokumentaliści: Talgat Balalov, Jekaterina Bondarenko, Aleksander Rodionow

 

Anna Matras
Białoruski blues


Historia spektaklu Dwóch w twoim domu rozpoczęła się w tym roku podczas kilku letnich dni, które aktorzy i reżyserzy rosyjskiego Teatru.doc spędzili z Uładzimirem Niaklajewem – białoruskim poetą i politykiem, opozycyjnym kandydatem na prezydenta, represjonowanym przez reżim Łukaszenki – oraz z jego żoną Olgą. O Niaklajeu opowiedziała Jelenie Greminie, autorce tekstu dramatycznego, jego córka Ewa – wieloletnia przyjaciółka rosyjskich artystów z Teatru.doc. Michaił Ugarow, reżyser Dwóch w twoim domu, wspomina, że podczas pierwszego spotkania z aktorami zadał im pytanie, czy zgadzają się na podjęcie tematu Niaklajewa. Po chwili jedna ze zgromadzonych osób zapytała: „Nie zabiją nas?”. Żadne z nich nie miało jednak wątpliwości co do słuszności zrealizowania tego przedstawienia, bowiem historia Niaklajewa została, zarówno na Białorusi, jak i w Rosji, wyparta z oficjalnego dyskursu. Teatr.doc, jako scena niezależna, utrzymująca się głównie z biletów, mimo niechętnej opinii władzy może pozwolić sobie na swobodne poruszanie właśnie takich tematów, dla których nie ma miejsca w innych mediach. Głównym celem jej działalności jest więc mówienie o tym, o czym w Rosji się milczy.
Ideowym hasłem Teatru.doc jest: „Teatr, który nie gra”. Zdanie, które na początku może wydawać się oksymoronem, w przypadku rosyjskich artystów, których praca oscyluje na pograniczu sztuki i analizy społecznej, okazuje się konsekwentnie realizowanym postulatem. Wiąże się to przede wszystkim z metodą pracy Teatru.doc. Kluczowym etapem tworzenia spektaklu jest zbieranie materiałów i przeprowadzanie wywiadów z ludźmi, którzy stają się bohaterami opowiadanej na scenie historii. Autorzy spektaklu spędzili kilka dni  słuchając opowieści o tym, jak w dniu wyborów prezydenckich Uładzimir Niaklajeu został zatrzymany i pobity, jak trafił do więzienia KGB, ale przede wszystkim o tym, jak małżonkowie przetrwali czteromiesięczny areszt domowy. Na podstawie zebranych tekstów Gremina napisała dramat. Dwóch w twoim domu jest relacją z trudnych miesięcy, kiedy państwo Nikolajeu musieli dzielić swoje mieszkanie z funkcjonariuszami KGB.
Sytuacja zamknięcia w ciasnej przestrzeni wraz ze strażnikami, stała się również idealnym pretekstem do pokazania i zbadania szerszego zagadnienia, jakim jest zachowanie człowieka wobec jego prześladowców. Nikolajeu (Maksym Kuroczkin) i jego żona (Waleria Surkowa) prezentują dwie różne strategie radzenia sobie z niewolą. On próbuje tłumaczyć oprawców koniecznością wykonania rozkazu i z czasem podporządkowuje się zasadom aresztu domowego. Olga natomiast nie potrafi spokojnie przyjąć sytuacji, w której się znalazła. Jest wściekła na męża i na strażników, więc wciąż urządza im awantury i czyni złośliwości. Gdy kagiebiści chcą oglądać mecz, ona włącza serial, kiedy proszą, by ściszyła  muzykę, białoruski blues rozlega się z głośników na pełny regulator. Za nic ma również nakazy aresztu: walcząc o poparcie dla męża i nagłośnienie jego sprawy w mediach, udziela telefonicznych wywiadów niemieckiej prasie. Jej postać zdecydowanie wysuwa się na pierwszy plan – jest charyzmatyczna i silna. Tak naprawdę to ona faktycznie walczy ze zniewoleniem. W porównaniu z Olgą, jej mąż  wydaje się  zrezygnowany. W kreacji Maksyma Kuroczkina jest jednak absolutna pewność swoich racji i wiara w pozytywne zakończenie procesu sądowego (wyrokpozbawienia wolności w zawieszeniu – w porównaniu z innymi procesami politycznymi na Białorusi traktowany jest właściwie jako zwycięstwo). 
Tytułowi „dwaj” to agenci Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego, których przydzielono do sprawowania aresztu domowego nad Niaklajeu. Właściwie jest ich trzech (Oleg Kamienszykow, Aleksiej Masłodudow, Siergiej Owczinnikow), tylko zmieniają się w zależności od przydzielonych godzin pracy. Zjawiają się w mieszkaniu i wyciągają z plastikowych toreb kapcie na zmianę. Czytają wytyczne regulaminu, ustanawiając nowy porządek, którego mają być włodarzami. Aktorzy Teatru.doc rysują te postaci grubą kreską. Strażnicy to ludzie prymitywni i wulgarni, których jedyne potrzeby to: zjeść, napić się i obejrzeć mecz. Nigdy jednak nie czują się u Niaklajeu pewnie. Z jednej strony jest to zasługa Olgi, która oskarża ich o robienie bałaganu w toalecie i wchodzenie do jej pokoju bez pukania, z drugiej – cały czas czują się kontrolowani przez założony w mieszkaniu podsłuch. Dlatego  nawet chwilowa próba szczerości i rozmowa o wyborach kończy się wzajemnymi oskarżeniami.
Spektakl idealnie wpisał się w niewielką, intymną przestrzeń Nowego Teatru przy ulicy Gazowej. Scenografia, ograniczona do minimum, nie miała ambicji naśladowania rzeczywistego miejsca akcji. Powieszona w głębi sceny wielka plansza z dokładnym planem mieszkania Niaklajeu, na której zaznaczono rozkład pokoi i ich dokładne wymiary, potwierdzała przekonanie o klaustrofobiczności wnętrza, w którym Niaklajeu odbywał areszt. W trakcie spektaklu aktorzy starali się wskazywać na planie, które z oznaczonych na nim pomieszczeń będzie miejscem kolejnej sceny. Inscenizacyjny minimalizm odnosi się również do kostiumów i rekwizytów. Aktorzy grali bez charakteryzacji, w zwyczajnych, codziennych ubraniach. W spektaklu pojawiły się tylko niezbędne rekwizyty: laptop, z którego Olga słucha muzyki, talerze, którymi rzuca, kapcie wyciągane przez strażników z małych reklamówek. Wszystkie znajdują się na scenie, ale nie są specjalnie eksponowane. Aktorzy uruchamiają je w momencie, gdy wymaga tego sytuacja sceniczna. Resztę scenografii stanowią zwrócone przodem do publiczności krzesła, na których siedzieli aktorzy. Ustawiono je na górnej i bocznych krawędziach trapezu. Rozmieszczenie krzeseł jest symbolicznym przedstawieniem podziału przestrzeni, który dokonał się w mieszkaniu Niaklajeu, gdy pojawili się w nim strażnicy: prawa strona przynależy gospodarzom, lewa – kagiebistom. Pomiędzy nimi znajduje się przestrzeń wspólna, gdzie dochodzi do interakcji między małżeństwem a intruzami. Tekst Greminy dobrze współgra z tak zaaranżowaną przestrzenią, podkreślając jednocześnie, że każdy z bohaterów jest ofiarą zaistniałej sytuacji. Dwupokojowe mieszkanie Niaklajewa staje się więzieniem dla ludzi, którzy – skazani na obecność siebie nawzajem – próbują odnaleźć sposób na przetrwanie.
Tym, co w spektaklu Dwóch w twoim domu uderza najbardziej, jest absolutne zanegowanie konwencji teatru mimetycznego. Począwszy od uproszczonej formy estetycznej po oszczędną ekspresję aktorską. Redukcja scenicznych znaków pociąga za sobą konieczność zmiany myślenia o scenicznej obecności aktora. W myśl techniki verbatim(„dosłownie”), aktorzy mają za zadanie przyjąć na siebie autentyczne słowa człowieka, którego historię opowiadają. Gra aktorska ma być ograniczana do minimum i wzorowana na naturalnej ekspresji zwykłego „człowieka z ulicy”. W Teatrze.doc nie ma mowy o budowaniu roli czy aktorstwie psychologicznym. Aktorzy sprawiają wrażenie świadomych obecności widzów i często mówią swój tekst wprost do nich. Ich ekspresja bliższa jest  więc performatywnemu „wystawianiu działania” niż tradycyjnej metamorfozie aktora w postać. Dlatego Dwóch w twoim domu jest raczej prezentacją ciągu fragmentów z życia Niaklajewa i jego żony – bez poddawania ich aktorskiej analizie i bez próby przetwarzania na artystyczny język teatru. Tu jednak pojawia się pewna nieufność wobec pełnego obiektywizmu twórców. O ile sama technika aktorska i ekspresja sceniczna wydają się ściśle podporządkowane verbatimowi, to pewne zastrzeżenia co do autentyczności przekazu budzi sam proces powstawania tekstu. Nawet jeśli dokumentaliści Teatru.doc spisali dosłowną relację z pobytu u Nikolajewa, to przecież ich relacja jest już jakąś formą interpretacji historii. Kolejnego przetworzenia dokonała Gremina, która stworzyła tekst dla sceny. Jej dramat, mimo iż składa się z przytoczonych dosłownie kwestii, jest równocześnie ich wyborem i montażem, podporządkowanym zapewne konkretnej scenicznej wizji. Mamy więc z jednej strony postulat pełnego obiektywizmu, a z drugiej – formalne i artystyczne zabiegi, które okazują się niezbędne, aby tworzyć teatr. Z tej perspektywy verbatim Teatru.doc wydaje się utopią – nieosiągalnym celem, do którego jedynie można dążyć.
Prezentowany podczas Krakowskich Reminiscencji Teatralnych spektakl to „work in progress” – projekt niedokończony, którego premierę zapowiada się na koniec listopada tego roku podczas Baltic Circle w Helsinkach, jednego z europejskich festiwali teatralnych, współpracujących przy projekcie. Nie wiadomo jeszcze, czy spektakl w ostatecznej wersji zobaczymy w Polsce. Byłoby dobrze skonfrontować się z jego wersją dokończoną, która być może pozwoli rozstrzygnąć, czy rzeczywiście wszystkie postulaty techniki dokumentalnej, na którą powołują się artyści, zostały odpowiednio zrealizowane. Spektaklowi w Krakowie towarzyszyło bowiem odczucie, że grupa Teatru.doc jedynie zapoznała publiczność ze zgromadzonym materiałem, który Gremina zamieniła w tekst dla sceny, a aktorzy grzecznie przeczytali z kartek. Nie da się jednak zaprzeczyć, że nieznajomość tekstu przez aktorów nie stanowiła przeszkody w odbiorze i w znacznym stopniu nie wpływała na atrakcyjność spektaklu. Być może zmieniała nawet perspektywę odbioru techniki aktorskiej, która w wersji ostatecznej może okazać się bliska tradycyjnemu „pierieżywaniu”. Fascynujące wydaje się bowiem to, że zespół odżegnujący się od tradycyjnych konwencji, wziął na warsztat historię, którą samo życie skomponowało jak najszlachetniejszy gatunkowo dramat psychologiczny. Te sprzeczności i niejasności zmuszają widza do podwojenia zainteresowania. Dwóch w twoim domu jest pod tym względem dobrym i ciekawym przykładem. Z jednej strony dlatego, że historia Niaklajewa w Polsce nie była specjalnie nagłośniona, z drugiej dlatego, że występy Teatru.doc stanowią jedyną szansę konfrontacji z trudną do opisania, a bardzo ciekawą techniką verbatim.

p i k s e l